Lady Gaga i R. Kelly stworzyli razem "Do what u want (with my body) - dali też razem niesławny już teraz występ w czasie AMA, który dzisiaj ogląda się zupełnie inaczej, niż w 2013 roku.
Kiedy światło dzienne ujrzały wyznania gwałconych i więzionych przez muzyka kobiet, Lady Gaga - wcześniej jedna z głównych obrończyń ruchu MeToo - nabrała wody w usta. Wreszcie wypowiada się na temat gwiazdy i nie są to przychylne słowa.
"Popieram te kobiety na 1000 proc., wierzę im, znam ich cierpienie i ból. Wiem, że ich głosy powinny być wysłuchane i wzięte na serio. To, co słyszę w oskarżeniach przeciwko R. Kelly'emu, jest absolutnie przerażające i nie do obrony. Sama jestem ofiarą przemocy seksualnej, zarówno piosenka jak i późniejszy występ (chodzi o "Do what u want (with my body)" - przyp.red.) powstały w ciemnym okresie mojego życia. Moją intencją było stworzenie czegoś totalnie prowokacyjnego, bo byłam wściekła i wciąż nie przepracowałam traumy, której doświadczyłam wcześniej. (...) - pisała Lady Gaga."
Chciałaby by ich wspólna piosenka została usunięta i aby nikt nie brał żadnych profitów z jej funkcjonowania.
"Chciałabym, żeby ta piosenka zniknęła z iTunes i innych platform streamingowych. Nigdy więcej nie będę współpracowala z R. Kellym - dodała Lady Gaga."
Nasz komentarz w sprawie tego konfliktu jest następujący. Lady Gaga doskonale wie, że nie da się odwrócić sytuacji. Jeżeli już duże firmy zainteresowały się projektem. To jedyne co może zrobić to dochód z tej piosenki przekazać na jakiś cel. Jednak nie da się go usunąć. Z tego powodu, że nie tylko ona zarabia na tej piosence tylko szereg firm które zainwestowały w utwór.
Może być to próba zwrócenia na siebie uwagi. Możliwe że gwiazda potrzebuje rozgłosu. Jednak nie rozumiem takiego zachowania. Możliwe że chce naprawić też to że wcześniej nie ośmieliła się wypowiadać na ten temat więc teraz chce to naprawić.
Możecie zobaczyć utwór tutaj >>>
Komentarze
Prześlij komentarz